Strzelecki World Odyssey - Tasmania 2008 - Dziennik podróży
artykuł czytany
981
razy
Po kilku godzinach szperania w książkach z burczącymi brzuchami poszliśmy na obiad do największej licencjowanej rybnej restauracji (przy 30 Seaport Boulevard) - zamówiliśmy oczywiście Fish and Chips z lampką pysznego lokalnego wina - sweet riesling tasm. (co nas wyniosło ok. 40 AUD $). Wpadliśmy też do marketu COLES kupić co nieco do jedzenia na jutrzejszą podróż. Oto ceny przykładowych produktów:
Chleb: 2,28 - 2,98 AUD $ ; mleko 1,33 AUD $/600ml; owoce: jabłka 2,50 - 3,50 - a nawet 4,48 AUD $ /kg (w zależności od gatunku); banany 2,48 AUD $ /kg (ale są też tzw. fresh produce - Lady Finger Bananas za 8,98 AUD $/kg); kokos 1,98 AUD $/szt.; papaya 4,98 AUD $/kg; persimmons 1,98 AUD $/szt.; ananas 3,98 AUD $/szt.; melon miodowy, rock melon 3,98 AUD $/szt.; pomarańcze - australijskie 2,48 AUD $/kg, amerykańskie - 3,98 AUD $/kg; mandarynki 6,98 AUD $/kg (USA); cytryny 3,68 AUD $/kg; śliwki 2,98 - 3,48 AUD $/kg; gruszki 1,99 - 3,28 AUD $/kg; winogrono 4,48 AUD $/kg; arbuz 1,98 AUD $/kg; warzywa: ogórek długi, sałata 2,48 AUD $/szt.; papryka czerwona 5,98 AUD $/kg; papryka zielona 4,98 AUD $/kg; papryka żółta 8,98 AUD $/kg; szpinak 2,48 AUD $/10 dkg; brokuły 3,48 AUD $/kg; kalafior 2,68 AUD $/szt.; avocado 5,48 AUD $/4 szt. lub 1,45 AUD $/szt.; pomidory 6,98 AUD $/kg; ziemniaki w zależności od odmiany - Seymour Gold Potatoes 2,48 AUD $/kg, Brushed Potatoes 1,80 AUD $/kg, Desiree Potatoes i Pink Eye Potatoes 2,38 AUD $/kg, Washed Potatoes 2,48 AUD $/kg, Potatoes Sweet Gold 3,48 AUD $/kg; marchewka 1,48 - 1,75 AUD $/kg; cebula 1,98 AUD $/kg; czosnek 11,98 AUD $/kg. Ceny w sieci IGA: szynka 0,94 AUD $/2 ogromne plastry; jogurt 3,25 AUD $/2 opak.; sok pomarańczowy 5,65 AUD $/2 l.
Po południu dalej studiowaliśmy, bo następnego dnia zamierzaliśmy ruszyć już w pełni przygotowani trasą śladami Pawła Edmunda Strzeleckiego. Wieczorem zwiedziliśmy centrum Launceston. Dotarliśmy m.in. pod dom z 1842 roku należący wówczas do znanego doktora Wlliama Russa Pugh (pierwszego na Tasmanii anestezjologa), który w nim mieszkał i prowadził swoje laboratorium. Udostępnił on Strzeleckiemu pracownię, gdzie były doskonałe warunki do spokojnej pracy. Tutaj polski podróżnik spędził Pugh czas na intensywnej pracy naukowej, przygotowując mapę i różne publikacje, dokonując analiz przywiezionych próbek, biorąc udział w życiu publicznym wyspy, korespondując z Franklinem. W parku postawiona jest rzeźba dr. Pugha. Trafiliśmy też pod budynek, gdzie kiedyś mieścił się szpital, w którym dr Pugh przeprowadził pierwszą operację anestezjologiczną. Obecnie jest w nim restauracja ze szlachetnymi gatunkami win. O godz. 18.00 zamykane są w Launceston wszystkie sklepy, miasteczko pustoszeje i całkowicie zamiera. Nie dostrzegliśmy wieczorem żadnych oznak życia towarzyskiego na mieście - totalna cisza i stagnacja.
4 kwietnia
O godz. 6:00 pobudka, kąpiel, śniadanie złożone z owoców, kawa z tostem na mieście i.wyprawa do biblioteki w celu ostatecznego zebrania materiałów o Strzeleckim. Przed południem biegaliśmy po mieście w poszukiwaniu wiarygodnej i atrakcyjnej cenowo wypożyczalni samochodów. Zainteresowani byliśmy wynajęciem najchętniej jeepa. Sprawdziliśmy oferty najpopularniejszych wypożyczalni:
Bargain Car Rentals - www.bargaincarrentals.com.au (Hobart, 173 Harrington St, Tel. 63394306; Launceston, Car Richard St and Airport Rd; Devonport, 25 Murray St, East Devonport 0447689685) - wypożyczają campervany i samochody osobowe; EUROPCAR - www.europcar.com.au (Launceston, 112 George St.) - cena: na 11 dni wypożyczenie Nissan X-Trail = 780 AUD $ bez ubezpieczenia, 861 AUD $ z ubezpieczeniem (szyba, lampy, opony); HERTZ - www.autorent.com.au (Launceston, 58 Paterson St.) - cena: 11 dni za samochód terenowy SUV 802 AUD $ bez ubezpieczenia; FREEDOM RENT A CAR - www.freedomrentacar.com.au
Ze względu na zaplanowaną trasę podróży, która obejmowała także bezdroża i dzikie tasmańskie zakątki, zdecydowaliśmy się na samochód terenowy Nissan X-Trail. W Europcar udało nam się wynegocjować cenę do 758 AUD $ za 11 dni (wariant bez ubezpieczenia - Tasmania jest raczej bezpieczna, więc stwierdziliśmy, że nie warto przepłacać). Byliśmy bardzo zadowoleni z tego wyboru, ponieważ samochód był wygodny, pakowny, sprawdził się w każdych warunkach, a dodatek jego tył jest na tyle obszerny, że można w nim bez problemu przenocować. Z tej ostatniej opcji kilka razy skorzystaliśmy, gdy znajdowaliśmy się w mało ucywilizowanym miejscu lub też, gdy ceny noclegów przewyższały nasz budżet. Średnia cena noclegów wynosiła ok. 65 - 70 AUD $/ za dwójkę, niemniej zawsze korzystaliśmy z najtańszych opcji mocno pertraktując warunki cenowe.
Jak tylko wypożyczyliśmy samochód przeanalizowaliśmy trasę i ruszyliśmy na północ w kierunku George Town wzdłuż rzeki Tamar mijając po drodze plantacje winogron, farmy owocowe i lawendowe, wtapiając się wzrokiem w ogromną zieloną przestrzeń. Wędrówkę po Tasmanii rozpoczęliśmy podobnie jak Strzelecki od części północno- wschodniej. Przejechaliśmy George Town i dotarliśmy nad Cieśninę Bassa pod latarnię morską w Low Head, którą gdzie trafił także Strzelecki. Niedaleko tej latarni w towarzystwie przemykających stad małych pingwinków przenocowaliśmy w samochodzie.
5 kwietnia
Rankiem skoczyliśmy na "pingwinią" plażę, a potem na śniadanie nad piękną zatoczką. Dalej kierowaliśmy się w stronę Beechford, żeby zobaczyć Stony Head, ale niestety droga była nieprzejezdna ze względu na militarne jednostki znajdujące się w tych okolicach. Jechaliśmy wzdłuż północnego wybrzeża rzadko uczęszczanymi drogami mijając miejscowość Pipers River i niedaleko Nabowla zatrzymując się na farmie lawendowej Bridestowe założonej w 1922r. Żałowaliśmy, że nie ujrzeliśmy jej w pełnym rozkwicie, spóźniliśmy się o 3 miesiące... Najlepszym sezonem na jej zwiedzanie jest grudzień - styczeń, wtedy to fioletowe, pachnące pola rozciągają się aż po horyzont. Skusiliśmy się za to na lody lawendowe (jedna gałka jest ogromna, więc więcej nie warto zamawiać).
Dalej minęliśmy na Scottsdale, aż w końcu trafiliśmy na główny punkt naszej dzisiejszej trasy - Mount Horror (676 m n.p.m.)- górę o mocno niepokojącym charakterze, na którą wspiął się Strzelecki, by zmierzyć jej wysokość. Krew w żyłach zamierała, gdy w drodze na szczyt mijaliśmy tabliczki informacyjne z nazwą góry storpedowane serią strzałów z dubeltówki. Po takim widoku zawahaliśmy się trochę, czy wspinać się na ten Horror. Na dodatek - jak się dowiedzieliśmy od jedynego mieszkańca tej okolicy, starego Anglika - z górą Horror wiąże się niechlubna historia - podobno ze skał na szczycie koloniści zrzucali w przepaść Aborygenów. Mimo wszystko podjęliśmy się zdobycia tej góry (porośniętej wysokopiennymi paprociami) i warto było, bo dzięki uprzejmości strażnika notującego zmiany klimatyczne z wieży obserwacyjnej na szczycie (poniekąd był to dziwny, mocno zarośnięty typ, unikający raczej kontaktów z ludźmi - stąd pewnie tak oryginalne miejsce pracy sobie wybrał.), zobaczyliśmy wspaniałą panoramę na wszystkie inne najbliższe wzniesienia, które zdobywał Strzelecki. Na kolejną górę Mt Cameron (551 m n.p.m.) zmierzoną przez Strzeleckiego nie zdążyliśmy się już wdrapać, bo było późno, a trasa zajęłaby nam przynajmniej 2 godziny. Niedaleko miejscowości South Mt Cameron trafiliśmy na Blue Lake - jedno z kilku jezior w pn.- wsch.Tasmanii utworzonych przez zalanie kopalni odkrywkowej aluwialnej cyny. Cechuje go niesamowity lazurowy odcień wody.
Przeczytaj podobne artykułyfotoreportaż